No i nowy rok z przytupem.
1. Pojebane sny.
2. Jakaś dziwna sytuacja.
3. Wezwanie na komendę ??? Może coś widziałam, a nie wiem co :D
4. Jeszcze się w tym roku nie pozabijaliśmy :D
5. W KOŃCU ZACZĘŁAM BIEGAĆ <3
tzn. raz pobiegłam.
Już zapomniałam jakie to cudowne uczucie!
Kiedyś mogłam przebiec 10 km.
2 dni temu przebiegłam może 0,5km, ale uczucie nie do opisania! Endorfiny uwolnione. Całą drogę biegłam z uśmiechem jak świr :D
Dzisiaj też będę i nie wystraszy mnie deszcz, śnieg, huragan Katrina, spadający meteor, tornado z Kansas City itd.. :)