Wieczorne spacery z psem przy zachodzie słońca mają dla mnie wiele plusów :).
Nie jest już wtedy tak gorąco jak w ciągu dnia, nie ma tylu owadów i rzadko spotykamy innych ludzi.
Ten tydzień ma być znów upalny.
Na szczęście nie mam teraz na głowie żadnych dodatkowych prac na łące czy w polu.
Coraz bliżej żniwa, a później pielgrzymka.
Niedługo muszę zacząć szykować w stodole miejsce na słomę.
Miłego dnia :*