Abra <3
Kilka dni temu rozmawiałam z koleżanką która od 9 lat mieszka w Chicago :).
Marysia wyjechała do USA razem z całą rodziną ponieważ jej tata dostał tam dobrą pracę.
Od zawsze moim największym marzeniem był wyjazd do Stanów i zobaczenie na żywo tego co widzi się w amerykańskich filmach.
Planowałam nawet wyjazd jako opiekunka do dzieci ale różne wydarzenia sprawiły że nie mogłam tego zrobić.
Rozmowa z Marysią uświadomiła mi że to marzenie nadal głęboko we mnie tkwi.
Dodatkowo rozbudziła we mnie chęć do kontynuacji nauki angielskiego, którą przerwałam ponad rok temu.
Wierzę w to że kiedyś uda mi się zobaczyć chociaż cząstkę tego niesamowitego kraju i spełnić to o czym marzę od bardzo dawna.
Tymczasem mogę lepiej się do tego przygotować wracając do angielskiego, którego szczerze powiedziawszy bardzo mi brakuje.
Miłego dnia :*