photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 CZERWCA 2012

Mientes

Budząc się z krzykiem i łzami w oczach, gdy śniło ci się, że twoja rodzina tragicznie zginęła. Nie cierpię czegoś takiego. Obecnie czas na narzekanie wszystkiego, co mnie otacza.

Beznadziejność przechodzi wszelkie granice, beznadziejność to ja - ja przechodzę samego siebie, a raczej przechodzę oczekiwania innych i z pewnością można uznać mnie za cholernego hipokrytę.

Wszyscy mi zawsze powtarzali, że czasami trzeba przedkładać swoje dobro nad innych, kiedy ja tego często nie potrafiłem, a gdy w końcu próbowałem to zrobić, okryłem bolesną prawdę: nie można być szczęśliwym, nie raniąc innych dookoła.

Czy można skończyć coś, czego nie było jedną rozmową telefoniczną, sms-em ?! Można i to bardzo prosto, szkoda, że konsekwencje są tak bolesne, ale po co złudzenia?

Cholerna iluzja, wyimaginowany świat, scenariusz życia tworzony w głowie, który jest żałosną farsą łamaną przez komedię romantyczną z happy endem. Życie 5-latka było zdecydowanie ciekawsze i przyjemniejsze: miało się zawsze wiele sił, nie wiedziało się za wiele przez co nie miało się tylu problemów i zmartwień, wokoło było pełno osób, troszczących się, miłość była na wyciągnięcie ręki - wystarczyło z 2 razy szarpnąć za warkocz, a kłótnie, gdy zaczynały się przy śniadaniu w przedszkolu, kończyły się już przy pierwszej zabawie.

Marzenia są zbędne, bo bardzo często sprawiają wiele kłopotów i powodują kompleksy.

Już mi nawet nie zależy, bo po co?! Wodzenie za nos już mnie znudziło, to wszystko jest takie bezsensowne. Nie cierpię niekonsekwentnych ludzi, niekonsekwentnych w słowie, czynach, gestach.

Chyba sam muszę nauczyć się być bezwględnych chamem, chodzącym po imprezach, pijącym, dla którego główny priorytet to przelecieć jakąś głupią blondynkę - to jest żałosne, ale czy to nie byłoby łatwiejsze?

Wakacje - z jednej strony zmora, a z drugiej czas by przemyśleć sobie wiele i poukładać.

Szkoła nie jest taka zła, ale ludzie to już inna sprawa - w końcu sam się do nich zaliczam. Czekają mnie pełne 2 miesiące głębokich przemyśleń nad tym, co jest dla mnie najważniejsze w życiu, z kim powinienm się zadawać, ale będzie to też czas pracy nad sobą, w którym muszę nauczyć się być twardszy niż dotychczas - może też będę mógł się kimś zabawić, kiedy powrócę we wrześniu. A co! Niech też raz skorzystam i zobaczę jak to jest ranić celowo i dla zabawy ^^

Komentarze

Junior wytuszowana Marzenia? Eee tam, ja straciłam na nie wiarę siły i wszelką nadzieję.
26/06/2012 20:37:48
Junior abrazame2809 No i Twoja racaj, bo one nie istnieją. A jak już są, to nie da się ich spełnić, albo i tak się coś pieprzy.
28/06/2012 16:40:45

respektujdziwko Tomku, urwa, nie wierzę w to, co czytam. marzenia są dla niektórych wszystkim. sens życia polega na spełnianiu marzeń, dążenie do nich nadaje życiu rytm. musimy pogadać.
26/06/2012 11:18:05
Junior abrazame2809 Możemy pogadać. Marzenia są żałosne.
26/06/2012 19:21:53

iamnotavailable ladnie!
24/06/2012 18:36:05
Junior abrazame2809 Dzięki.
24/06/2012 20:47:56

~innanizreszta Wierzę w Ciebie ! Ale czasami to inni powinni zwrócić uwagę na swoje błędy, a nie oczekiwać zbyt wiele od Ciebie.
24/06/2012 19:32:53
Junior abrazame2809 Może i masz rację, ale ja bardzo często oczekuję wiele od innych - może to przez to.
24/06/2012 20:47:16