Kiedy odeszła Mama, życie runęło mi jak domek z kart.
Teraz mój dom jest jak zbudowany z kart... ciągle coś próbuje runąć.
Mówią, że człowiek dostaje od życia tyle, ile może unieść... ale czy jest dla mnie limit na ten rok ?Czy ktoś może to zatrzymać?
Proszę.....