Chciałabym złożyć wszystkich życzenia na te święta. Choć pewnie i tak u was będą lepsze niż u mnie. Nie to żebym się nad sobą użalała, ale sądzę, że gdybym skoczyła z dachu, podpaliła się to i tak nikt za mną by nie płakał.
Czy kocham być samotna? Sama radzić sobie z całym życiem? Niemieć gdzie się schować przed całym złem tego pieprzonego świata? Oczywiście że nie. Chiałabym żeby ktoś wziął mnie w ramiona i powiedział, że wszystko będzie dobrze.
Czekam na to, co będzie. Trzeba żyć przyszłością.