Z jej tajemniczych, pięknych oczu zaczęły płynąć łzy. Miała serdecznie dość, dość tego, że cały jej świat, wszystko co było w nim piękne... Tak nagle, po prostu się wali.... I że ona nie może nic na to poradzić... Może tylko siedzieć, patrzeć przed siebie i płakać... I cieszyć się chwilami szczęścia, przebłyskami radości...