[Jon's barbacue farewell party]
Z Alejando i Albertem :-)
Alejandro - ach, och... no poprostu kocham tego człowieka! :-P
To jest właśnie jeden z moich naj naj naajlepszych hiszpańskich przyjaciół :-)
A Alberto - ooooj... dużo by tu go zachwalać, ale najważniejsza jest energia jaką ma w sobie :-D
To niesamowite jak ktoś może być większym optymistą niż ja :-P
Cudowny weekend za mną :-)
Baterie naładowane - zaczynamy kolejny tydzień :-)
We wtorek pożegnalne (i w sumie moje pierwsze) Tram Party ;-)
;-*