Ludzie przeciwko ludziom to wszystko działa jakby na złość
Sami sobie życie burzą przez głupotę i zazdrość
Ktoś już mówił o tym dawno jakby sumienia głos
Wiesz co? To ludzie ludziom zgotowali ten los
Żyjesz w mieście, oddychasz tym samym powietrzem
Co tysiące ludzi, których łączy to samo miejsce
Ta sama przestrzeń tu szarość ulic, bloki będą wieczne
Co się łudzisz nie obudzisz się w raju - zrozum to wreszcie
W tym kraju jest za wcześnie na zmiany - to zobacz
Na lepsze można coś zmienić wtedy gdy zaczniesz próbować to zrobić
Nie ma tak lekko, samo nic nigdy nie przychodzi
Widzisz, wielu tu chodzi, których mijasz na ulicy
Chciałbyś widzieć przyjaciół, a tu są sami przeciwnicy
Sami wrogo nastawieni, sami, to nie ma granic
Bo czy normalna jest opcja, że sami siebie zabijamy
Popatrz, czy widzisz tępą obojętność w oczach wszystkich?
Zamiast sobie pomagać walczą ze sobą o zyski, o pieniądz
Nikt nie myśli głową, sercem, duszą takie zero
Wszyscy tylko się szprycują kłamstwem jak narkoman chemią
Dosyć, nie można znosić tego dłużej, dosyć kurwa
Tylko nienawiść, a miłość w roli - chłamu, bubla
cholera, ale ze mnie egoistka