3 dzień pracy nad LOMO.
Rozpuszczalnik z domieszką słońca i dusznego powietrza w zetknięciu się z moim i Igi humorem tudzież wybuchowym śmiechem to mieszanka niezniszczalna a zarazem rozpierdalająca wszystkich na około.
A maski zakupili nam kiedy pracę już zakończyliśmy ;)
Ale zapewne przyda się na jutro.