Ciężko, ciężko oddychać popiołem.
Ciężko spoglądać na czarną ziemię.
Znosić jej odór, idąc przez zgliszcza...
Czuć jej udrękę, słyszeć jej tchnienie.
Ciężko zapomnieć chwile uniesień,
Ich słodki posmak, ich ciepłe brzmienie,
Czas, który biegnie gdzieś swoim rytmem,
I zatracone, uśpione sumienie.
mam bez obrazy od cholery dosyć.
http://kawalekmysli.blogspot.com/