wiedziałam, że zostawianie wypracowania na ostatnią chwilę nie jest dobre. ale nie, oczywiście nie chciało mi się dokończyć go wcześniej...i tak właśnie bardzo mi się nie chce, dodatkowo przed chwila sobie przypomniałam, że zaliczam jutro kształcenie...ach, zaczynamy pracę, robaczki! nie ma co!
hmm, to o której jest akademia? mogłaby być o 12.30, minęłoby kształcenie słuchu...^^
aaa! sytuacja z Kościoła. jest sala, krzeseł około 50. czekamy na indeksy. z 50ciu osób było tylko 7 dziewczyn...jesteśmy w okropnej mniejszości!
już, już, idę sobie. ciao.