kraków '09. jeszcze bez kochanego soniaka, zdjęcie robione eriksonem.
mimo tego, iż w tym momencie powinnam siedzieć nad fizyką, w międzyczasie rozwinąć skrót ROPCiO, to ja siedzę przed komputerem i psuję sobie wzrok. o, przypomniało mi się właśnie, że potop także czeka, aż zainteresuję się nim, ale leń przezwycięża wszystko i niedzielę spędzę zapewne całkowicie biernie. dodatkowo komputer wolno pracuje, co mnie doprowadza do pasji. aby zaraz czegoś nie zepsuć, wypociny zakończę.
skaczemy? ale w dół?!