wrr. wiecie, że od trzech dni próbuję załadować to zdjęcie? zemsta przedmiotów martwych, czy jak to się mówi....

moja podświadomość i świadomość (uwaga, gadam od rzeczy) nastawiona jest na cudowną magię świąt, którą wyczułam dzięki wypindrzonej  od samego wejścia plazie. tam nie da się nie zauważyć, że boże narodzenie niedlugo i trzeba kupić coś bliskim. niemniej, bardzo cieszę się z tego powodu, że już jutro o tej porze będę w pełni wolna na całe dwanaście dni. tak, dwanaście dni świętego spokoju- cudowne! bez kaśki ględzącej od rzeczy, bez tych wszystkich ludziów, dzięki którym jeszcze chodzę do szkoły.

właśnie doszłam do wniosku, że nie lubię w mechaniźmie naszej klasy tego, że można na profil wejść z ukrycia. to bardzo utrudnia sprawę- ty czopie wiesz o czym mówię. chociaż z drugiej strony, to też dobrze, bo niektórzy nie wiedzą, że ich notorycznie podglądam *cwaniak*. nie, zliwkidujcie to, bo świdra dostanę. nie chcę już się domyślać, czy wszedł z ukrytego, czy nie...

mam do wszystkich ogromną prośbę (to znaczy to jednego ludzia)- przyjdźże jutro do szkoły, hę? chętnie bym cię zobaczyła przed świętami ^^.

wyczekująca na santa klałsa z włoch, żegnam się z wami. (i znowu czopie tylko ty wiesz o co chodzi...)

ahoj marynarze.