było? nieważne.
mam na twarzy ogromnego banana, bo jutro nie ma orkiestry. jestem tym faktem zachwycona, bo na rękę mi opóźnianie musu zagrania panu eS cudownej chromatyki, która mi nie podchodzi.
kurcze, chłopcze kochany, dlaczegóż jesteś taki nieśmiały? niech to szlag, mi już mózg odmawia współpracy, nie wiem, jak do ciebie dotrzeć. po prostu nie wiem. tak to jest, jak się spotkają dwie nieśmiałe osoby...
ahoj marynarze, idę robić coś tam. nie wiem co, zapewne ubolewać, że w szkole go już nie widziałam.