Czarna :)
Bo czasem bywa tak, ze przywieje takiego Lucjana z Katowic z prawie szcześcio godzinnym opóźnieniem. Całe szczęście, ze pociągi czasem przyjeżdżają troche szybciej niż powinny i można bez problemu dotrzec na autobus, aby pojechać no obiad do Agi. Kurczaki bywają spalone, ziemniaki niedogotowane, ale najważniejsze to byc optymistą i myśleć 'da sie zjeść najwyzej umrzemy'. Potem wyprawa do Rybnika. Taaa... młodość jest cudowna, ale nie jak sie chce kupić bilet do kina, bo do wyboru zostaje tylko 'Harry Potter'... no i 'załoga G'. Nie obyło się równiez bez komentarzy typu 'ja biore popcorn, a wy M&M'sy bo popcorn jest od osiemnastu'. A potem i tak kupilismy chipsy w sklepie i była akcja 'przemyt'. No i zasiedliśmy wygodnie w fotelach, żeby oglądać Harrego, mimo tego, ze dwójka z nas nie widziała wcześniej ani jednej części, ale i tak w całym filmie najlepsze były komentarze typu 'jaki głupi! zrób se kubek!' , 'jeee ile ich tam jest! napewno wyprzedaż' , 'ktoś mu robi loda' ... :)