don Kacperro ^^
cholera lece na ognisko!
i w ogóle Karo z Moniką mnie olały.
dobra. ja was na nasze zajebiste posiadówy nie bede cisła^^
wspomnienie z dzieciństwa:
A- niejaka Aga czyt. ja
D- dziadek
biegnie [zaznaczam BIEGNIE bo ja nie chodziłam] trzyletnia Aga
i widzia dziadka który siedzi w kuchni nad wielką butlą.
A: Ej dziadek co robisz?
D: Spuszczam wino
A: Ahaa...
D: Agnieszko powiedz mi jakiś wierszyk [to było standardowe zdanie]
A: Nieee... ej dziadek, ja znam piosenke o spuszczaniu wina
D: O spuszczaniu wina? Zaśpiewaj
A: ...i odpuszczamy naszym winowajcoooom
- <brawo> nie ma to jak mądra Aga^^ i do dzisiaj mi tą mądrośc wypominają :)