Maka.
w sumie dzisiaj było fajnie ale jakoś mis ie humor popsół...
bo kurwa jutro musze napisać sprawdzian z bioli, iśc do odpowiedzi z histori, napisac referat na technike, zrobić jakiś plan skrzyżowania.... i jeszcze Karolina mi tu wyjeżdza z tekstem 'nie zdążyłam napisać tego wypracowania na WOS'. Nie ma co, dzięki... życzcie mi powodzenia- wszystko to jeszcze musze zrobić dzisiaj a jutro wstac o 5...
w sumie jestem tak wkurwiona, że najchętniej olałabym ten WOS [bo mi nie zależy], oraz powiedziałabym tej babie z histori, że cztery mi jak najbardziej wystarczy, bo i tak nic nie umiem, a sprawdziany pisze z podręcznikiem... ale oczywiście nie moge, bo musze wyprosić Karolince oceny.
Cóz, trzeba jej pokazać że może na mnie liczyć... tak jak ja 'moge' zawsze liczyć na nią ;/
wykreślcie sobie przekleństwa bo mi sie nie chce a kiedyś obiecałam ze sie tego oducze...