wogóle to zdjecie jest stare i wogóle to wcale nie obrobione...
właśnie rozpętało mi sie w domu piekło,
a wszystkiemu winna oczywiście jestem ja bo poszłam sobie zrobić herbate
i rozlałam mleko i najpierw mnie za to owrzeszczeli
a potem zaczeło sie wypominanie wszystkiego co ja robie źle
i dalej słysze jak tata do mnie wrzeszczy 'i czy ty uwazasz ze to jest w porządku?!'
w sumie to jest śmieszne bo brzmi to jak pytanie do mnie a sam sobie na nie odpowiada
"Tak?! Nie! to nie jest w porządku!"
a przecież ja to robie dla własnego dobra :)
bo najlepsza na bolące nogi jest herbata z mlekiem.
najlepiej cały litr bo 3,5 godziny stania/chodzenia w moich butach jest szkodliwe
w takich właśnie momentach ich nie nawidze :D
i wogóle znowu sie nagadałam.
chciałam powiedziec że o wszystkim ale w sumie nie można gadać o wszystkim...
a juz napewno nie można tego zrobić w 3,5 godziny..
mimo tego że wydaje się ze to dużo czasu.
a jutro... sprawdzian z mojej 'ulubionej' histori.
a na macie trzeba będzie odstawić scenke żeby uniknąć pytania.
poza tym.. ludzie! święta idą!
czujecie to? bo ja nie..