photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 2 KWIETNIA 2010 , exif
416
Dodano: 2 KWIETNIA 2010

To moja ziemia !!!!!!!!!!!!!!

Takie mnie rozważanie naszło pewne, które postanawiam tutaj zamieścić :) W necie od dłuższego czasu napatoczam się na bardzo piękną sentencje, jakie to dzieciństwo jest słodkie, piękne, w pozytywnym sensie naiwne,  głupiutkie i niesamowite ... sentencja owa jest następująca:

 

 "Bo tylko dziecko potrafi wbić patyk w ziemię, nadać mu imię i pokochać ..."

 

Dorośli przypisują sobie wielkie cechy - racjonalizm, poświęcenie,  odpowiedzialność, solidarność, itd. Itp. Wymieniać by można ich w nieskończoność.  Pobłażliwie traktują dzieci, które zgodnie z powyższym zdaniem, potrafią robić różne głupotki.   Natomiast, co byście powiedzieli o dorosłym, który by tak postąpił ? Szaleniec ? Wariat ? Obłąkany ? Tak właśnie ja myślę, że ludzie by go nazwali.

 

Teraz wracając do przedstawionej przeze mnie sentencji. Czy jest to trafne stwierdzenie ? Nie zgadzam się. Nie prawda ! Nie widziałem jeszcze żadnego dziecka, latającego przez dłuższy czas nad pokochanym przez siebie patykiem wbitym w ziemie, ale nie o tym tu mowa. Przeciwnie, to właśnie dorośli to potrafią ! Brzmi dziwnie ? Przyjrzyjmy się. To dorośli poszukali sobie swojego upragnionego kawałka ziemi (sporego kawałka...). To dorośli ten kawałek ziemi sobie nazwali. To dorośli go pokochali. To oni wbili tam patyk, który w tym przypadku przybrał formą chorągwi, flag i herbów.  Co śmieszniejsze, to dorośli, nie tylko pokochali ten nazwany przez siebie kawałek ziemi z wbitym patyczkiem, ale potrafią się za niego zabijać, wyniszczać, mordować, nawet przez dziesiątki lat. Potrafią w oparciu tylko o ten swój uwielbiony kawałek ziemi snuć wykraczające o kilkadziesiąt lat strategie, w oparciu o niego planować przyszłość, i dla niego podporządkowywać swoje i innych życie.

 

Jak w przypadku dziecka i nazwanego  patyczka nie trudno się nam dopatrzeć niedorzeczności, tak w przypadku dorosłych i pokochanej przez nich nazwanej ziemi, nie tyle prawie nie idzie tego zauważyć, wbrew przeciwnie ! Przypisuje się temu jakże górnolotne atrybuty ! Patryjotyzm, solidarność, poczucie jedności narodowej,  mesjanizm, i inne uniosłości !  Brednie. Nonsens. A wręcz hipokryctwo. Ale to świat dorosłych ... tak więc, przywitajcie się z krainą absurdu !

 

Tak  na koniec nasuwa mi się pytanie, które pozwolę sobie zadać prosto z mostu, bez owijania w bawełne, bo przecież nie chcę(my?) życ w iluzjo .. Pytanie brzmi:  patryjota = szaleniec ? Pytanie, bo z czystego sentymentu i dyplomacji, nie chce potwierdzać, jednak brak mi na razie jakichkolwiek argumentów, aby zaprzeczyć ...

 

 

Swoja drogą, jest to bardzo wygodne dla 'góry' zjawisko. Zbiorowa jedność, solidarność i wykreowane wartości to baaardzo żyzna gleba pod manipulacje .. Ale o tym może kiedyś indziej..

 

 

 Notka zainspirowana rozmową z panną Olgą

 

Powyższy tekst, jest zapisem przemyśleń, opinii i stwierdzeń autora bloga, i jest aktualny jedynie dokładnie w momencie wstawienia go na fotobloga. Autor zastrzega sobie prawo do zmiany zdania.

Komentarze

~lol hahahahahaha
05/04/2010 9:57:27