AYO:D Ha brechta ludzie... Najpierw zdjecie... Przy wartowni nr.2 (chyba) na Westerplatte w Gdańsku. W wakacje 2007;/ Dupa... Dzis w szkole do dupy... Fizyka- cisnienie, biologia- geny, matma- graniastosłupy, polski- jeszcze wieksza dupa:D
PO szkole obiad a potem po ksiazki z kumplem do ksiegarni na Kunickiego...
i tutaj sie zaczynaja schody... Korki były wiec poszlisy na kunickiego piechotą... dochodzimy a tam kolejka na 50 metrów... staliśmy 2 godziny w kkolejce... potem wracamy do domu... deszcz no to my w brame... padało 30 minut poddajemy sie biegniemy na przystanek... siadamy w pierwszego trajtka. Nareszcie ulga jedziemy... Jak coś nie pi*******e:[smiech] co sie dzieje. Linka pękła. Wypad z trajtka na deszcz... Trajtka odcholowali a my to co?? I tak staliśy czekajac na następny autobus... nie wytrzymaliśmy... Telefon...
-Lukas litości potrzebujemy transportu
- gdzie jesteście??
- Na kunickiego
--w którym miejscu?
-Na wiexdzie w nowy swiat...
-- Dajcie mi 10 minut
No i chłopak obietnic dotrzymuje i bosko było:D Taki łady deszcz a my samochodem przez miasto takie ciche i puste...
20 minut później byłem w domu... kolacja... potem kłutnia (w standardzie) a potem kompiel... mało sie nei utopiłem...KOniec z dzisiaj. A wam powiem ze kozackow w piątek tez było:D PO lekcjach do parku ze skarbem... POd jedna parasolką... i woda po kostki... I Skarb przemukł i teraz przeziebiony;] Ale romantycznie było pod jedną parasolką i pod wierzbą a wokoło pada deszczyk... Wróciliśmy cali mokrzy:D Koniec bo dobranoc i w kime:D
POzdo:
-Martyna- za standardową kłutnie i dobre zakończenie
-Robak- kochana jestes za to co robisz
-skarb- za sobote:D
-Piotrek- za cierpliwośc i tak dalej
-Lukas- za expresowe przybycioe i kozackie podejscie do sprawy, dzięki
-klasa moja- ha za idiotyzm wasz wrodzony:D
Jelon ek i sun-za to że jestescie
- i dla tych co jeszcze powinni byc pozdrowieni
Narka:[luzak]