Zdjęcie jest z zeszłego roku. (W tym roku nie miałam nawet aparatu w ręku, więc siłą rzeczy nie posiadam własnych zdjęć tegorocznego, zimowego krajobrazu.)
Jest potwornie nudne, ale nie znalazłam nic bardziej godnego uwagi. Co oznacza, iż resztę zdjęć ciężko nawet było oglądać, ze względu na nagle napadającą człowieka chęć zaspokojenia potrzeby snu.
Wstawiłam je, ponieważ chciałam jakoś na nowo ruszyć tego photobloga.
Ps
Po 1. Ile można czekać?
Po 2. Strasznie krótkie są te dni. Mimo czekania, które zawsze sztucznie wydłuża czas.
Zadanie domowe z języka polskiego:
''Dlaczego Fraszki Jana Kochanowskiego śmieszą i bawią?''
Fraszki Jana Kochanowskiego napisane zostały (chyba) w XVI w., pod koniec odrodzenia w Polsce. Było to ponad 4 stulecia temu. Z pewnością kultura, odczucia związane ze sztuką oraz poczucie humoru ludzi tamtej epoki radykalnie różnią się od naszych poglądów. Może przez ludzi, żyjących we wcześniejszych stuleciach, utwory te zostały uznane za śmieszne i zabawne, jednak ja - osoba żyjąca w XXI wieku nie uważam, żeby to, co jest tam napisane było w jakikolwiek sposób zabawne. Nie wyobrażam sobie siebie totalnie ubawionej po przeczytaniu np. fraszki ''Na Matematyka'' ; ''Ziemię pomierzył i głębokie morze, wie jako wstają i zachodzą zorze; Wiatrem pozwie, praktykuje komu, a sam nie wie, że ma kurwę w domu.'' ( No chyba, że kogoś na prawdę śmieszy to ostatnie słowo. Przykro.) Nie wiem, czy ten problem dotyczy całego społeczeństwa, czy tez tylko mnie. Być może jestem totalną ignorantką, nierozumiejącą treści, jaką przekazuje nam artysta, ale dla mnie fraszki Kochanowskiego, to po prostu coś, co napisał twórca wielu znanych polskich tekstów, często omawianych w szkołach. Owszem- są one dobre i twórcze, ale niekoniecznie śmieszne. Przynajmniej w moim odczuciu. Dlatego nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego fraszki te są podobno śmieszne i zabawne, ponieważ to mnie zupełnie nie dotyczy. Pewnie również przez to zarobię jedynkę z polskiego, gdyż po raz kolejny nie wykonałam prawidłowo zadania domowego.