photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 GRUDNIA 2008

 

 

 

Zamiast walczyć sama z sobą, wróciłam do rozmyślań o Julii.

Zastanawiałam się, jak by postąpiła, gdyby Romeo ją zostawił - nie dlatego, że go wygnano, ale po prostu dlatego, że się odkochał. Co by było, gdyby zmienił zdanie i wrócił do Rozaliny? Gdyby nie ożenił się z Julią, tylko znikł bez śladu?

Chyba domyślam się, jak się czuła.

Już nigdy nie otrząsnęłaby się po tej stracie, byłam tego pewna. Jeśli wróciłaby do swojego trybu życia, to tylko z pozoru. Nie zapomniałaby Romea, nawet gdyby dożyła sędziwego wieku. Jego twarz towarzyszyłaby jej na każdym kroku. W końcu musiałaby się z tym pogodzić. Ciekawiło mnie, czy zdecydowałaby się jednak poślubić Parysa - dla świętego spokoju, żeby zadowolić rodziców. Nie, raczej nie. Chociaż, z drugiej strony nie opisano tej postaci zbyt dokładnie. Parys był tylko jednym z czarnych charakterów, narzędziem w rękach dramaturga, zagrożeniem wprowadzającym do fabuły napięcie.

A co, jeśli prawda o nim wyglądała nieco inaczej? Co, jeśli Parys był przyjacielem Julii? Jej najlepszym przyjacielem? Jedyną osobą, której mogła zwierzyć się, jak bardzo cierpi po odejściu Romea? Co, jeśli nikt inny tak dobrze jej nie rozumiał i przy nikim innym tak dobrze się nie czuła? Jeśli był współczujący i cierpliwy? Jeśli się nią zaopiekował? Co, jeśli Julia nie umiała sobie wyobrazić bez niego dalszego życia? Jeśli w dodatku naprawdę ją kochał i zależało mu na jej szczęściu?

Co, jeśli... i ona kochała Parysa? Nie tak jak Romea, to oczywiste, ale dość mocno, by także pragnąć go uszczęśliwić? (...)

Gdyby Romeo porzucił Julię i na zawsze wyjechał z Werony, a ona przystała na propozycję matrymonialną Parysa, czy ktokolwiek miałby prawo ją za to potępiać? Była to chyba jej jedyna szansa na odbudowanie normalności. Tylko u boku przyjaciela mogła liczyć na to, że jeszcze nieraz się uśmiechnie. (...)

Poniosła mnie fantazja - Romeo nigdy nie odkochałby się w Julii.

 

 

 


Flightless Bird, American Mouth - Iron & Wine

 

Komentarze

groszekino Zaliż masz rację z interpretacją ;)
"I słońce, i szaleństwo burz... "
;)
08/05/2009 20:06:04
facett No no pieknie:) Pozdrawiam:)
10/03/2009 16:25:21
facett Bardzo ciekawie i uroczo Pozdrawiam:)
30/01/2009 22:30:59
sleepyangel15 pieknie :***
dodaje:))
29/12/2008 18:45:51
karinakaka ^ wczoraj ten fragment czytałam. Kurka, coraz więcej zmierzchowców! xd
27/12/2008 16:50:22
hogat Księzyc w nowiu i moja ulubiona piosenka ze zmierzchu :)
27/12/2008 12:24:01
~8391 wyjątek xD poza tym wiesz kogo miałyśmy wtedy na myśli :pp
27/12/2008 2:49:48
~kladziu to nie zmierzch ad xD ksiezyc w nowiu
26/12/2008 23:09:28
adoonia91 znowu Wasz zmierzch :P
26/12/2008 22:12:29
~14aniusia14 zadziwiające rozważanie.
warto zauważyć, dla zaznajomionych z książką "Zmierzch", czyli nas, że tam istnieje podobne, a przynajmniej warto je zauważyć. Edward vs Jacob. Kogo z nich wybierze Bella? niby oczywiste, ale Jacob to "tylko" przyjaciel. A może to wystarczy?
się rozpisałam ;]

buźka;*
26/12/2008 18:40:19