18.
styczeń: 62 61 60 59 [58]
luty: 57 56
marzec: 55 54
kwiecień: 53 52
maj: 51 50
1 2 3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 [22]
23 24 25 26 27 28
29 30 31
ferie za: 4 dni
Waga:
21.01 - 58.2 kg -
22.01 - 58.2 kg |
23.01 -
24.01 -
Nie czuję żebym źle zrobiła. Przeżyje, znienawidzi mnie, ale mu kiedyś przejdzie. Pomimo, że strasznie cierpi, nie szkoda mi go. Ja też się z nim dużo nacierpiałam i mam prawo odetchnąć i poczuć, że żyję. Regeneruję się w nowo zaczętym związku (wiem, szybko, On był również jedną z przyczyn zerwania, gdyby On się nie zjawił męczyłabym się z tamtym do usranej śmierci, bo nie potrafiłabym zerwać ze strachu przed samotnością).
On jest jego całkowitą odwrotnością. Człowiek pozytywnie nastawiony do życia, cały czas się uśmiecha, dba o mnie, jest gentelmanem, nie ogranicza mnie; nie muszę się chować z papierosami, mogę spotykać się ze znajomymi i jednocześnie z nim, nie denerwuję się przy nim, ukaja moje nerwy (powiedziałam mu, że mam nerwice, wybuchy nerwów, płaczu), powoli zaczynam się otwierać, mówić co mam na myśli i ogólnie jest dobrze. A miłość przyjdzie z czasem...
Do końca stycznia, utrzymuję wagę, a potem znowu lecimy w dół!