Nie wiem ile mnie nie było. Nie wiem ile ważę.
Wiem, że przytyłam i jestem grubą świnią.
Wiem, że za dużo jem. Nie wiem jak przeżyję
tą jesień i zime. Jest mi źle. Jest tragicznie.
ALE
Poznałam kogoś... Do długiej dłuuugiej przerwie w końcu coś.
Znów czuję to bliżej nieokreślone ale miłe uczucie w środku.
Chcę mu się podobać. Chcę dobrze wyglądać. Nie, nie chce być
niewiadomo jak wychudzona... Chcę byś szczupła, ale kobieca.
Masa już jest... Teraz trzeba coś ładnego zpod niej :)
Nikt tu mnie nie pamięta. Nikt nie czyta. Trudno.
Ale pisanie tu chyba przynosi mi minimalną ulgę...