no to tak. przyjaźń od kołyski. a nie odkąd zostałyśmy poczęte w sumie. przyjaźń ta trwa do dziś <3 nasze matki zaszły prawie w tym samym czasie w ciążę, przyjaźniły się w ciąży a gdy się urodziłyśmy ona(14.11.1996) a ja równo miesiąc po niej (14.12.1996) nie rozstajemy się aż do dziś. mimo, iż już nie mieszkamy blisko siebie, to gdy się spotkamy raz na miesiąć a czasem raz na dwa miesiące, to tak jakby w cale nie było tego dystansu. kiedyś strasznie na nią narzekałam ale to dlatego, że nie doceniałam tego co miałam. dopiero gdy to straciłam przez przeprowadzkę zauważyłam jak bardzo bogatą osoba byłam. rozumiemy się bez słów, rozmawiamy o wszystkim i o niczym, przeszłyśmy totalna ewolucję charakteru i wyglądu. mimo to dalej potrafimy się dogadać. mimo to wszystko i to nic dalej się kochamy. ja kocham ją ona kocha mnie. nie wiem jak to będzie gdy pójdziemy do liceum ale wydaje mi się, że jakos to na pewno będzie. bo jeszcze tak nie było, żeby to jakoś nie było. <3 przetrwałyśmy trzy lata z dala od siebie w innych szkołach, to przetrwamy i kolejne trzy czy cztery w innych szkołach <3 a pro po to zdjęcie u góry własnie ona zrobiła. ma talent, potrafi uchwycić to co jest warte zapamiętania. kocham ją i nie chcę żeby kiedykolwiek to się skończyło, nie chcę żeby kiedykolwiek ode mnie odeszła <3 taka jest siła od kołyski, aż po grób <3