Witajcie motyle.
Wracam, ale nie tam gdzie mi się nie udało.
Wracam z inną nazwą konta, z inną motywacją, z innym nastawieniem, z inną(wyższą)wagą...
Może tym razem się uda.
Próbowałam bez Was, jednak stwierdzam iż sama nie daje i nie dam rady.
Przytyłam strasznie - pierdolony efekt jojo, nie patrzę na siebie w lustro, czuję do siebie obrzydzenie.
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie równie ciepło jak na poprzednim koncie,
będziecie wspierać w chwilach szczęścia i smutku, po prostu będziecie.
Jutro wszystkie wymiary :*
NIE WOLNO NAM CHCIEĆ !
To combat butterflies...