W szkole jako tako,nie jestem z Siebie zadowolona.
Kolejny dzień w szkole spędziłam siedząc sama.
Kilka szyderczych uśmiechów i spojrzeń.
Rozmawiał ze mną tylko kolega,żeby powiedzieć co u niego słychać,nie zapytawszy się co u mnie.
No cóż,przyzwyczaiłam się,że jestem potrzebna tylko wtedy gdy inni mają coś ciekawego do powiedzenia lub do pochwalenia się.
Codziennie na twarzy mam maskę pod tytułem ,,wszystko w porządku''
Gówno prawda.Powoli mam dość udawania.
O mój Boże,jak można być aż taką stratą miejsca.
Nie zjadłam dzisiaj nic.
Wypiłam z 3 litry wody,dwie kawy i kilka herbat.
Mam za Sobą 2 godziny na rowerku i trochę chodzenia na stepperze.
Niewystarczająco.Porozciągam się jeszcze.