Bańki

Łikend jak zawsze zszedł na niczym.

Mieliśmy jechać na sesję zdjęciową do Skierniewic

...w sensie dziecko, bo do reklamy pieluch

Ale jakoś tak nam zeszło że zamiast wyjechać O 16 zebraliśmy się na 19 i jeszcze weszła nerwowoa bo zginął element od fotelika.

Więc już całkiem dramat

Odpuściłam.

Jestem zmęczona całym tygodniem...

Jeszcze Luszynowi idą ząbki

Dziś znowu wstał o 4 ...

Tak, on przespał 8 godzin...

... Ale ja tylko 4 i byłam wykończona..

Teraz leżę bo boli mnie serce.

Myślę o kawie...

Ale nie wiem czy sobie nie dokopie tą kawą...

Potrzebuje porządnego kopa energii...

Której nie mam skąd uzyskac...

Nawet słońca nie ma...

Raz udało mi się w tym roku iść na solarium...

Nie powiem było miło

I ciepło i wgl

Ale to nie na mój zasiłek macierzyński 🙄

Ale trzeba wstawać i żyć... Jak mówią reklamy

" Mamy nie biorą wolnego "

https://youtu.be/bzBT9mEXOV8