nie lubię zimnoty. prawie tak mocno, jak nie lubię Krystianowej mordy.
szkoła dość przyjemnie płynie, pomijając 5643821458320457832 skurcze.
irytuje mnie zapłon mojego komputera i brak szklanego oka.
żołądek ma swoje życie. czasami przychodzi w odwiedziny, ale teraz chyba się obraził, bo się nie odzywa.
zaraz z moim zwierzątkiem na łąkę. plac jest niedysponowany. ha.