Na taki dzień czekałam i dziś już na spokojnie mogę powiedzieć 'z końcem wszystkiego nastał początek niczego.'
Wierzyłam, poważnie wierzyłam, że da się, że udowodnię wszystkim, którzy mówili, że nie, że się da. No cóż, do porażki trzeba również umieć się przyznać. Przyznać się do tego, że są rzeczy, sytuacje, chwile i uczucia, które są ponad nami. Chciałabym móc jak filmie powiedzieć wszystko tak byś później o tym nie pamiętał. Tak jak te wielkie romantyczne pieprzone sceny w tych romantycznych pieprzonych filmach.
Tak przesiąknąć nienawiścią - ale się nie da. Wiedziałaś o tym? Nic nie mówiłaś, ale wiedziałaś prawda? Czekałaś aż wymięknę i sama powiem te 2 słowa - 'nie umiem'. A czy może choć przez chwile uwierzyłaś w moją siłę? Proszę, powiedz, że nie, powiedz, że wiedziałaś, że zawiodę.
Wiedziałam. - Czas na film, wczorajsza noc i parę dziwnych myśli. - Tak strasznie odczuwam gdy się zbliżasz. Do szpiku kości. Jak to nazwać? Miesiąc spokoju to było o wiele za dużo, prawda?
'Wiecie, co jest naprawdę kiczowate? Szczęśliwe zakończenia. Poważnie. Takie, jak wtedy kiedy oglądam film, i jakaś odważna, zdeterminowana dziewczyna w końcu uwodzi głównego bohatera. I tak od dwóch godzin wiedziałam, że go zdobędzie. Po prostu mam ochotę wydrapać jej oczy. Prawdziwe życie jest potwornie zakręcone i skomplikowane. Nie ma żadnego zakończenia.'
Lepsze jest być tchórzem, nieudacznikiem, dziwką, słabym czy po prostu stać się nieistotnym?
Nie da się walczyć z kimś/czymś co atakuje niewidzialną bronią.
Uważaj by Twoja broń nie okazała się śmiertelna... dla Ciebie.
Uważaj by nie zatrać się w tej wojnie, którą prowadzisz.
Pamiętaj...
Zawsze jeśli o coś grasz to grasz o najwyższą stawkę.