Kolorowelove.
Tata ma dziś urodzin... Muszę mu złożyć życzenia jakieś. Prezent już dostał tdzień temu.
O. była wczoraj na 18 u koleżanki z naszej klasy i w sumie powiedziałam jej w żartach, że wpadnę się z nią zobaczyć. A potem wieczorem mi się nudziło i posżłam po Ew. i szłyśmy te 5 km w jedna stronę i tam stoimy i Ew. kurzy z Izą ja sobie stoje obok, O. gdzieś w środku baluje i taki chłopak ze skzoły nas zobaczył i Iza powiedziałą, żbey podszedł. On chciał palić, a tam gdzie normalnie palili nikogo nei było (stałyśmy za budynkiem). I tak pogadaliśmy, one wykurzyły, O. przyszła w międzyczasie i zaczynamy się żegnać, bo już wracać musimy i Maciek tak na nas i rozmowa:
M-Wy idziecie? Czemu? Nie zartujcie! Wchodźcie!
Ja-No coś ty.. My tylko na spacer po fajkę przyszłyśmy ;)
M-Ale nie żartujcie <śmiech>
Ew-To tylko 5 km
M- Bez sensu!
Ja- Z sensem
Ew- eM(ja) jest bez sensu!
I poszłyśmy. Biedny nie wiedział co my wyrabiamy :D On jest uroczy. Zawsze jakiś taki miły.
Wieczorem zapiszę postanowienia, bo muszę notki na spr robić.
Miłej niedzieli ;*