Życie jest zmianą.
Jeśli przestaniesz się zmieniać,
przestaniesz żyć.
Pierwszy śnieg w tym roku. Drugi dzień Świąt.
Nienawidzę Świąt ; )
To czas rodzinnych spotkań, wybaczania, zapominania
i wszechobecnej fałszywości.
Ani rodzinnych spotkań, ani wybaczania, ani zapominania..
Tylko fałszywe życzenia, uśmiechy i dobroć wlewa się drzwiami i oknami.
Także.. tego.
Dużo pracuję,
mało śpię.
Dużo ćwiczę,
mało jem.
Dużo robię,
mało żyję.
Tak jest łatwiej..
Już nie płaczę, choć mam wielką ochotę.
Doszłam do wniosku, że i tak nikogo nie obchodzą moje łzy.
Każdemu w życiu coś nie wyszło.
Najlepszy przykład mam w najbliższej rodzinie,
A Alan obiecywał, że będę inna, że będzieMY.
Że przełamiemy tę głupią tradycję zostawiania kobiet..
Nie wyszło..
Tak wiele się zmienia,
a jednocześnie wszystko pozostaje bez zmian.
Obiecałam sobie, że wciąż będę w Niego wierzyć.
To mój wielki sekret, pamiętasz?
Wiara w drugiego człowieka, to największa moc
i jednocześnie największy prezent jaki można podarować.
Będę wierzyć, choć.. siedząc sobie cicho gdzieś tam w kącie.
Odpuszczam, choć wierzę..
W Niego, nie w Nas.
Tak. To plan na Nowy rok.
Choć wystrzegam się wszelkich działań typu
'Noworoczne postanowienia',
To nie postanowienie, to plan.
Nas już nie będzie.
Ale wiara w Niego pozostaje.
Coś jeszcze?
Ah, tak. Brak uczuć, imprez, alkoholu.
Bo to najbardziej wybuchowa mieszanka w moim przypadku ; )
Miejsce na zdjęciu.. tak bliskie mojemu sercu.
Byliśmy tam .. jeszcze tak nie dawno..
Razem.
Tak wiele dobrych wspomnień o których nie chcę zapominać.
A jednocześnie momentami chciałabym wymazać wszystko.