SIEEEEEEEEEEEEEEEEEEMA! :D
Może ktoś popisze? Nudzę się cholernie i czuję, że zamykam się w swoim nowym, idealniejszym świecie.... Ale tak serio! Mam ferie, nikt nie chce ze mną nigdzie wyjść, ludzie mają mnie dosyć. Myślę, że to przez to Directionowanie... No, ale to nie moja wina, że się staczam na dno, bo jestem zbyt głupia by gadać o czymkolwiek innym. One Direction jest moim życiem... Czy wy też nie wyobrażacie sobie życia bez nich?! Jescze jakieś 3 miesiące temu byłam zwykłą nastolatką, bez większych odpałów.
Nie pisałam jeszcze historii poznania One Direction.... Nie mówię o takim poznaniu twarz-w-twarz, tylko jako piosenkarzy, muzyków - rozumiecie! A więc...
Przestałam być Belieberką w sierpniu. Długo nie miałam takiego 'obsesjo-podobnego' nastawienia. Był październik 2011... Wszyscy na twitterze i facebooku pisali "One Direction!'.Nie wiedziałam kto to... Ciekawiło mnie to tak szczerze mówiąc. Weszłam na youtube'a i wpisałam te dwa słowa... Zobaczyłam teledysk do piosenki 'What makes you beautiful'. Od pierwszych nut pokochałam ten zespół. Dowiedziałam się o ich imiona i zaczęłam google'ować fakty o nich i w ogóle. Follownęłam ich na twitterze, polubiłam na fejsie, ŚLEDZIŁAM WSZYSTKIE NOWINKI! Nigdy wcześniej nie lubiłam żadnego muzyka aż tak bardzo... W pewnym momencie zorientowałam się, że byli w X-Factor, pokochałam ich bardziej, wiadomo... TALENT i te wszystkie piosenki, które śpiewali.. Cud, miód i orzeszki! Postanowiłam być Directionerką.. To nie jest obsesja, to dedykacja. Normalni śmiertelnicy nie zrozumieją, ile byłabym w stanie dla nich zrobić. Tak, zrobiłabym WSZYSTKO!
I wiecie co? Wierzę, że kiedyś będę Mrs. Horan albo Mrs. Styles, ewentualnie Mrs. Malik, Mrs. Payne albo Mrs. Tomlinson! Wiem, może to głupie, może jestem dziecinna, mam to gdzieś! Nie obchodzi mnie opinia innych ludzi na TEN temat... Ja swoje zrobię, spełnię kilka swoich marzeń. Nie muszą mnie pokochać, nie muszą być ze mną, ale ja w to wierzę!
Niedługo ACTA zabroni nam fotoblogować, więc jak coś to gg :
5984449