Hue, hue, hue ...
Zajebista impreza była :)
Na fotce z Wawrzem i Jojem ;)
A tak w ogole, to swieta, swieta i juz prawie po swietach ;d
Jak minely?
Poczatek Swiat nie ciekwy, jednak od 'pasterki' bylo lepiej xD
Hah, bananowy likier wszystko poszło ;d Wczoraj powrót do domu,
a zaraz potem Mosquito i tam zajebiscie bylo :D
Dziękuję wszystkim za wczoraj, szczególnie Karolinie, Klaudii i Aurelii :*