Wczoraj mówiłam: nienawidzę.
Wczoraj mówiłam: nie chcę go znać.
Dziś mówię: kocham!
W nim cały mój świat!
Co jutro powiem, od niego zależy,
Bo moje serce w jego miłość wierzy.
Wczoraj me oczy wpatrzone w dal,
W złocisty piasek i grzbiety fal,
Nie widziały tego, co widzą dziś -
Drogi, którą pragnę iść.
Co jutro będzie, wie tylko zły los,
Który kochanków rzuca na stos.
Wczoraj zamyślona na szczycie góry stałam
I wcale nie płakałam, o życiu rozmyślałam...
Dziś łzy płyną obficie, spod zamkniętych powiek,
A serce rozpacza, bo zranił kochany człowiek.
Jutro zamilknę; łza ostatnia wyschnie
Dusza skonana niedługo przycichnie...
Bo wielkie wrota do krainy szczęścia
Zamknęła siła dla mnie niepojęta.
Dziś krzyczę: wróć!
I szepczę: kochany...
Tęsknię do niego,
Jednak los inny jest nam zapisany...