Dzień prawie wyjęty z życia aczkolwiek już mogę się w miarę poruszać.
Oby do popoludnia przeszło, bo muszę tutaj kogoś nawiedzić:P
" - Synu mój boski, nie drżysz przed różanopalcą jutrzenką?
- Słucham?
- Nie marznie Ci dupa o piątej rano? "
Taaaaaaaaaa. Dawka ketanolu i świat jest jest przezabawny:P
Ale przynajmniej żyję! :)