1.TO NIE TAK
To nie tak że mam na twoim punkcie obsesję ja po prostu traktuje Cię jak
kogoś ważnego jak powierniczka moich problemów sekretów. Jesteś dla
mnie jak przyjaciółka boje się ze Cię stracę , dla tego robię wszytko
co tylko przychodzi mi do głowy żebyś mnie nie odrzuciła. Duża
część z moich znajomych widziała mnie jak miała problem a później
odrzuciła mnie gdy ja potrzebowałam pomocy. Nie zdajesz sobie sprawy jaki
ból czuję na co dzień, jak mocno skrywam w sobie prawdziwe emocje przed
ludźmi, pokazując tylko krzywy uśmiech na twarzy, aby każdy myślał,
że jestem szczęśliwa. Ten cały smutek, żal jest schowany głęboko w
sercu, chowam je w cieniu przed światem. Każdego dnia staram się, aby
smutek nie wyszedł na zewnątrz. Nie mogę do tego dopuścić, bo wtedy
ujrzę w oczach innych ludzi litość albo zadowolenie, że w kocu się
potknęłam i nie jestem już radosnym człowiekiem. Nie chcę, aby ktoś
pomyślał, że sobie nie radzę, nie chcę słuchać kazań i
opiekuńczego tonu, nie chcę, aby ktoś cieszył się widząc w moich
oczach łzy. Nie wiesz jak jest ciężko, jak wyglądam zaraz po wejściu
do domu. Wtedy wszystko ze mnie wylatuje, ukazuję się w postaci słonych
łez, których nie mogę opanować. Potrafię tak płakać godzinami,
ignorując cały świat i ludzi, a następnego dnia jestem na tyle silna,
aby wstać, iść do szkoły i obdarowywać ludzi uśmiechem, który mam
już opanowany do perfekcji. wszystko jest dobrze, wszystko się układa.
aż nagle słyszysz tą piosenkę, czujesz ten zapach,smak, widzisz twarz
choć trochę podobną do tej właściwej, jeden ruch. jedno słowo,
tysiąc myśli, miliony skojarzeń dookoła. tylko się czają, żeby
zaatakować i zburzyć ścianę którą budujesz wokół siebie, jedyną
bezpieczną przystań. nierzadko dostajesz jedną z tych spadających
cegiełek prosto w łeb. Chcesz to możesz kazać mi spadać
przyzwyczaiłam się już do tego że po jakimś czasie znajomi każą mi
znikać z ich życia.