Sama już nie wiem czego chcę. Tak bardzo duszę się przy Tobie, a kiedyś ciężko mi było oddychać bez Ciebie... To chyba też przyzwyczajenie, bo boję się, że jak Ciebie odepchnę, to już zostanę sama. Już nie będę miała osoby, na którą zawsze mogę liczyć, która myśli o mnie dzień w dzień i do której mogę zadzwonić o każdej porze, która mnie przytuli, tak po prostu. I minie bardzo dużo czasu, nim spotkam i przyzwyczaję się do kogoś tak, jak do Ciebie, jeśli jeszcze kiedyś spotkam.