Chciałabym iść z Tobą na spacer; po Turku. Ale nie chciałabym Cię tu w swoim łóżku i nie mam ochoty gadać przez telefon. Chciałabym Cię wziąć i iść na imprezę, zapalić i poszwędać się po mieście w nocy. Może z kimś jeszcze oprócz nas, ale nie chcę dziś siedzieć w domu sama ze sobą, bo Ty to też ja. Chciałabym coś innego, niż ta monotonia, która nas trzyma od dawna już.
Ale nadal gubię się w sobie i swoich myślach. To chore uczucie i zawsze ryje mi mózg, jakby to uczucie nie było dostatecznie nienormalne. Dobrze, że chociaż już noga mnie nie boli i nie drętwieje. Ale tak bardzo chciałabym wyjść stąd...