W zeszłym tygodniu pisałam konkurs z niemieckiego, który był porażką. Test był tak trudny, że zadań otwartych nie zrobiłam wcale, a w zamkniętych strzelałam. Co prawda wcale nie przygotowywałam się do tego konkursu, ale no żebym nic nie rozumiała z tekstów? Mam nadzieję, że dostanę chociaż punkty z zachowania za to gówno, bo ilość tych na sprawdzianie zapewne będzie najniższym wynikiem przez to, że datę konkursu poznaliśmy dzień wcześniej i wmawiano nam, że to tylko dla sprawdzenia swoich umiejętności, będzie łatwe i tak dalej -.- I tylko się ośmieszyłam. Już jestem zmęczona, a niczego się nie nauczyłam i właściwie nic nie zrobiłam. Jak zwykle. Cały dzień przesiedziałam, w sumie z nudą. Gorąco tu. Sajonara, biczes.