"Banalny słońca wschód, przewidywalny zachód,
poranki nie cieszą mnie, rozczarowują noce (...)"
<Hey - Z rejestru strasznych snów>
Wakacje w pełni. Przedzieram się przez setki stron z literkami, w miedzyczasie widując się z moim robaczkiem, piję litry wody niegazowanej, myślę nad sensem życia słuchając muzyki. A najsmutniejsze, że nie mam aparatu... I żadnych zdjęć nie ma.