Taki jest jednak zawsze pierwszy odruch beznadziejności:
wiara, że w samotności cierpienie zahartuje się
i wysublimuje jak w ogniu oczyszczającym.
Mało ludzi potrafi naprawdę znieść samotność,
ale wielu marzy o niej jak o ostatniej ucieczce.
Podobnie jak myśl o samobójstwie,
myśl o samotności bywa najczęściej jedyną formą protestu,
na jaką nas stać, gdy wszystko zawiodło,
a śmierć ma w sobie jeszcze ciągle więcej grozy niż uroku.
Gustaw Herling-Grudziński Inny świat