Nie wiem o czym mówił , ale to było piękne.
Skupiłam się na drganiu jego głosu i tonacji w jakiej się wypowiadał...
Każdy jego gest wprawiał mnie w euforię której nie potrafiłam uzasadnić.
Jego dotyk , czuły i delikatny , zapach perfum które pozostawiał na mojej skórze po każdym spotkaniu a każde ze spotkań było inne-nowe.
Nie byłam w stanie znudzić się jego osobą , okropne było by znudzić się miłością...
Był wszędzie tak jak by chciał bym o nim nie zapomniała , sprawił że pamięć zmieniła się w nałóg od którego nie jestem w stanie się uwolnić i o którym nie potrafiłabym zapomnieć.
Każdy nałóg gromadzi się w psychice , nie kochamy sercem , kochamy wszystkim co do nas należy.
Miłość?
W moim przypadku to nałóg bez którego nie da się żyć ale ten nałóg kocham najbardziej.
A nazwa tego nałogu jest tak często spotykana , ma tą samą pisownię ale całkiem inne znaczenie , bo nic co żyje na świecie nie ma odzwierciedlenia siebie.
Dawid tak mało znaczęce imię a tak dużo pod nim się kryje ...
Tak , to właśnie go kocham najbardziej na świecie bo tak jak powiedział , jest moim światełkiem w głowie bez którego nie widzę jak iść przez życie ...
Kocham Cię ; ***
Dziewczynki ; *