Siedze sobie na plaży. Specjalnie przespacerowałam 20 min żeby być na odludziu i porobić zdjęcia zachodu. Ale właśnie para starszych osób usiadła niedaleko, Pani pływa w morzu a mąż obserwuje.
Kiedyś bym się wkurzyła.
Teraz wiem, że tak właśnie miało być, nie inaczej.
To ma mnie ponieść ku refleksji, więc idę w to :)