W końcu te upragnione 18... Cytując moją Mamusie - "coś się kończy, a coś zaczyna"
Dziękuje za cudowny dzień, pełen kolorowych baloników, słodyczy, babeczek, całusów, uśmiechów, pysznej shoarmy i na koniec odwalenia większości roboty przed impreza przez przystojniaków ze Str:*
Dziś czułam się jak Księzniczka :*