Nooo i minęło 10miesięcy. Kto by się spodziewał, że to tak szybko minie. Ja wciąż pamiętam ten pierwszy przyjazd, pierwszą wyprawę w ciemno. To czekanie na autobus w ogólnym chłodzie, to pierwsze spojrzenie w jej piękne oczy. A dziś? Regularnie jeżdzę, znam rozkład na pamięć :D wiem co i jak :D Od tamtego czasu dużo się zmieniło ale nie to że się Kochamy :)) Tyle wspomnień, tyle uśmiechów, tyle radości...
Kocham Cię ;* EdySiaczku ;* moja Słodka i Jedyna;*
10miesięcy, to dopiero początek Kochanie :))