Od momentu kiedy zrozumiałam, że poraz kolejny dalam sie nabrać, jestem inną osobą, nie umiem zrozumieć siebie, nie wiem czego w życiu chce, każdy ciężar mnie przygniata na samo dno, mimo, że pokazuje innym, że jestem silna, tak na prawde dusze w sobie wiele rzeczy, nie potrafie ich wypuścic w świat, boje sie uslyszec słow"bedzie dobrze, wszystko sie zmieni, olej to" tak nie idzie, te słowa są puste.Dla mnie one NIC nie znaczą!
Ludzie pewnie myślą, że wsyztsko jest dobrze(pozory mylą), przecież uśmiecha się, żartuje, jest radosną, ale to tylko jedna z wielu moich masek!
Nie lubei sie zwierzać, z swych porblemów, po co mam komuś truć dupe i tak nikt mnie nie zrozumie!
Każdy pedzi za swoim szczęsciem, ja też poszukuje"lepszego jutra" jednak z dnia na dzień nadzieja gaśnie!
Moja codzienność mnei zmienia, nie potrafie sama ze sobą wytrzymać, nie nawidze siebie, zgubilam gdzieś swoje prawdziwe ja! Czy kiedyś je odnajde? kim tak na prawde jestem?
codziennie pytam się czy kiedyś to się skończy?
Dziekuje tym, którzy w jakiś sposób ubarwiają mi każdy dzień, dzieki wam nie myśle nad swym marnym życiem, choć przez chwile mogę zapomnieć!
Dziękuje:*
Oni wiedzą, że to o nich mowa:*
Nie było łatwo zbudzić się ze snu
Nie będzie łatwo w tragedii rolę grać
I znowu szukać się wśród głów