Od dawna nazywana była wiedźmą. Szpiegowana przez inkwizytorów, obserwowana przez ogól. Wypowiadała swoje drobne zaklęcia w ciemnościach. Posyłała ludzi do diabła mimo, że nie zawarła z nim paktu. Nie dostała cudownej maści i nie latała nago na miotle. Nie była na cudownym balu w wielkim pałacu z jego świtą. Nie całowano jej w kolano. Nie poznała kota i nie piła z nimi spirytusu. Nie spotkała szatana. I dobrze.
Nie była grzeczną dziewczynką, nie w tym roku. Nagrzeszyła sporo ale po troszku. Nie zasługuje na prezent od Mikołaja.