I tak jeden list potrafi zjebać dzien...

Niedziela zapowiadala sie nie ciekawie...(kac z Mikołajek...) ael na szczescie w pracy byla pani mgr Marta xD ktora serdzecznie pozdrawiam:P ale wracajac do rzeczy... no i kac w pracy... Konic zmiany sie zbliza nawet jakos zlecialo a tu nagle suprajs w postaci dwoch najebanych żuli weszlo do sklepu...:p no to grzecznie im powiedzialem zeby wyper*** ha model jeden 2 razy wiekszy masakra xD no to huj poszedlem po kumpla który byl na zapleczu a wtym czasie modele zajebali perfum i strzala ze sklepu:P no to ja za nimi!!! zwala zlapalem ich kolo pks w bdg xD ja pierdole tyle musialem leciec za pedalami:D i ogolnie na tym sie skonczylo odzyskalem perfum i w ogole.. na drugi dzien pochwaly itd itp:D:D morale trocho poszlo w góre ale nie na dlugo...

... chodzi tu oczywiscie o zycie prywatne i problemy z... KObiETaMi... Hmm Jedna wQrwiona jak 150 (za sobote) a druga niezdecydowana no masakra jakas.. ale mysle ze dam rade z tym:D

Ale dzisejszy ranek to byl dopiero hardcore...rano ktos napierdala w dyrzywi(drzwi) no to wylatuje w majtasach a tu jakis kolo w skorze sie pyta o Przemysława Lewandowskiego no to mowie ze to ja.. a model wyciaga plakietke ze jest z windykacji...:/ wreczyl mi list w ktorym napisane bylo ze jesli ni splace dlugu(ok.1500 PLN za kredyt ktory wzialem rok temu xD) zajmie moje wlasnosci... albo pojde za kratki... hmm zostaje ta ostatnia opcja bo wlasnosci zadnych nie posiadam oprocz psa za ktorego zaplacilem 20 zl xD... huj jakos to bedzie... ale morał jest jeden...

JAK SIE JEBIE TO WSZYSTKO NA RAZ...